REDAKCJA: Pierwszą pracę w IT znalazłeś jeszcze na studiach. Opowiedz o kontekście, o tym, jak znalazłeś się w ABB. PIOTR BIAŁEK: Sam początek pracy w ABB był dosyć przypadkowy. W ramach studenckich praktyk wakacyjnych podjąłem współpracę z firmą, która wykonywała instalacje teletechniczne. Jedno ze zleceń odbywało się właśnie w krakowskiej siedzibie ABB zajmującej się korpo- racyjnym R&D. Dzięki temu poznałem to miejsce. Byłem pod dużym wra- żeniem, że tak fajne centrum R&D znajduje się akurat w Krakowie. W trak- cie instalacji spontanicznie nawiązałem rozmowę z Administratorem IT, który nadzorował naszą pracę. Od słowa do słowa i okazało się, że akurat poszukuje praktykanta na dłuższy okres. Długo się nie zastanawiałem. Zgłosiłem się do rekrutacji, którą udało mi się przejść pomyślnie. Po krót- kim czasie pracy w dziale IT przeniosłem się do działu silników elektrycz- nych i tam zostałem aż do zakończenia studiów. Ta historia pokazuje, że po pierwsze w budowaniu kariery, szczególnie na początku, może być sporo przypadku, a po drugie warto pytać i rozmawiać!
REDAKCJA: Przez lata pracowałeś w krakowskiej jednostce, aż otrzymałeś propozycję pracy w Norwegii. Czym się zajmowa- łeś w ABB Marine? PIOTR BIAŁEK: Do Oslo przeprowadziłem się w 2013 roku i na pewno była to jedna z większych przygód w moim życiu. Nie tylko dlatego, że rozpocząłem pracę za granicą, co było sprawdzianem z samodzielno- ści, ale też z powodu wszystkich niespodziewanych podróży i zadań, które na mnie czekały. W ABB Marine byłem odpowiedzialny za część operacyjną systemu do satelitarnej diagnostyki dieslowo-elektrycz- nych systemów napędowych na największych statkach świata (LNG, wycieczkowce, wiertnicze itp). Wsparcie techniczne oraz nadzór od- bywały się z biura ABB w Oslo, ale też nierzadko wymagały wizyty na statku. Z wielu świetnych historii na pewno najbardziej zapamiętam 2 miesiące w stoczni Samsunga na wyspie Geoje w Korei Południowej. Loty helikopterem na platformy wiertnicze na Morzu Północnym oraz liczne niespodziewane wyjazdy zawsze sprawiały, że wychodziłem ze swojej strefy komfortu, ale też dawały ogromną satysfakcję.
REDAKCJA: Na pewno sporo osób ciekawi kultura pracy w Norwegii, dlatego pozwól, że o to zapytam: jakie widzisz róż- nice pracy w polskim oddziale, a jakie w oddziale norweskim? PIOTR BIAŁEK: ABB to globalna firma, dlatego wspólne wartości czy kultura pracy są istotne, bez względu na lokalizację. Jednak róż- nice kulturowe pomiędzy Polską a Norwegią, zwłaszcza że było to kilka lat temu, były dość wyraźne. Niesamowite u Norwegów, ale też u Skandynawów w ogóle, jest niezwykle aktywny tryb życia i chęć spę- dzania czasu wolnego na zewnątrz. W trakcie tych 3 lat (spędzonych w ABB Marine) odwiedzałem także inne jednostki w Europie, USA oraz Azji i zawsze byłem pod wrażeniem tego, jak różne to były miejsca. Jestem przekonany, że jednym z ogromnych plusów pracy w korpora-
Piotr Białek
Pracę w ABB, globalnej firmie technologicznej, zaczął jeszcze jako student w 2008 roku. Zdobywał doświadczenie w laboratorium silników elektrycznych oraz przy wsparciu technicznym narzędzia do zdalnego monitorowania i diagnostyki falowników średniego napięcia. Wdrażał narzędzia na szeroką skalę w przemyśle morskim instalacje systemu na statkach w stoczniach, na morzu, w tranzycie, budując nowe centrum operacyjne za granicą. W 2019 roku objął rolę Group Leadera zespołu Marine w ABB w Krakowie.
Jak w korporacji wypłynąć na szerokie wody? Historia Piotra Białka Korporacja to czasem start-up, software house, dział R&D i jednostka biznesowa równocześnie. Tutaj znacznie łatwiej manewrować między projektowym poboczem a byciem w centrum uwagi. Korporacja jest bezpiecznym portem, dając tym samym perspektywę wszechstronnego rozwoju przy długofalowej współpracy.
RYNEK PRACY PRZEWODNIK PRACODAWCY 2021/202212